Sztuka człowieka pierwotnego i dziecka.
Już w epoce paleolitu pierwotny człowiek posługiwał się rysunkiem i barwą. Umiejętność tę zdobył w okresie, gdy nie znał jeszcze pisma i gdy cały styl życia był bardzo prosty i daleki od wszelkiej uczoności. Umiał już wówczas wyrażać za pomocą rysunku i barwy zjawiska dostrzegane w przyrodzie i własne przeżycia. Wyrażał je czytelnie w formie malarskiej. Były to więc pierwsze i najstarsze znaki „pisane”, które mogły być przekazywane. Dziś podziwiamy rysunek i malarstwo pierwotnego człowieka nie jako historyczną ciekawostkę i osobliwość, lecz jako pewien gatunek dzieła sztuki. Twórczość ta ma bowiem swoistą formę. Jest prosta i mówi o świecie w sposób lapidarny, ma zwięzłość syntezy, a zarazem wielką, pierwotną siłę wyrazu.

Podziwiając zalety tej twórczości, mimo woli zadajemy sobie pytanie, jak się ona zrodziła. W jaki sposób pierwotny człowiek zdobył tę umiejętność wyrażania swoich odczuć i przeżyć. Zdobył ją zapewne w sposób tak naturalny, jak chód, mowę itp. Wyrosła ona podobnie jak u dziecka z jego prostej, niewypaczonej natury, ożywionej siłą pierwotnej wyobraźni. W każdym razie nikt człowieka pierwotnego nie kształcił systematycznie w tym kierunku. Z pewnością ważną rolę odegrała tu tradycja i przekazywanie osiągnięć z generacji na generację. Artysta pierwotny widział dzieła swoich poprzedników, pobudzały go one i miały wpływ na kształtowanie się jego wyobrażeń, ale najistotniejsze wydaje się to, że tak samo myślał i czuł jak jego poprzednicy i posiadał te same właściwości twórcze, tkwiące w nie zniekształconej naturze ludzkiej.
Wiadomo, że sztuki tworzenia nie można nikogo nauczyć, gdyż na to nie ma żadnych recept. Jeżeli dana jednostka posiada umysł twórczy i żywy i jeśli ma dobrze działający zmysł wzroku, będzie się malarsko wypowiadać. Każde dzieło sztuki musi powstać w nowej i niepowtarzalnej formie, którą stwarza od nowa indywidualna wyobraźnia i twórcza inteligencja jednostki. Pierwotny artysta, jakkolwiek nieuczony, czerpał podniety do swej twórczości z tradycji, zapładniała go ona, ale dzieło swe wykonywał samodzielnie, zgodnie z własnym temperamentem. Mógł się uczyć sposobu posługiwania się materiałem, a więc techniki, i pod tym względem był jak każdy artysta uczniem swej szkoły, swego warsztatu i tradycji plemienia. Musiał jednak posiadać wrodzone właściwości twórcze, zdolność koncentracji i twórczą wolę realizacji, tak jak każdy w ogóle artysta, i dzięki nim organizował swoje dzieło.
W podobny sposób pracuje ludowy artysta jeszcze dziś, tam gdzie tworzy w określonym stylu tradycyjnym. Jest więc podobny w zasadzie do przedhistorycznego twórcy. A dziecko podobne jest do obu.
W sztuce dziecka i w sztuce człowieka pierwotnego znajdujemy wiele podobieństwa. Sztuka obu oparta jest na uproszczeniach i wypowiedziach zredukowanych do form zasadniczych. Posiada ona pełnowartościowe realizacje, a więc szczytowe osiągnięcia w zakresie swoich możliwości.

Twierdzenia te są prawdopodobnie dość obce przeciętnemu współczesnemu człowiekowi. Zapewne nie wierzy on, że człowiek pierwotny podobnie jak dziecko stwarzał formy artystyczne najwyższej jakości, podczas gdy on sam, tzn. człowiek współczesny, zagubił wyczucie tych spraw. Jednak tak jest w rzeczywistości.



Dziecko podobnie jak artysta ludowy i człowiek pierwotny posiada sprawnie działający umysł twórczy, natomiast u współczesnego dorosłego człowieka (nie malarza zawodowego) ta sprawność ulega zahamowaniu przez onieśmielenie, przez stępienie obserwacji, zmęczenie pamięci, przygaszenie wyobraźni i wrażliwości na formę i kolor itp.

