Własna forma malarska dziecka

Własna forma malarska dziecka.

Dziecko powinno zdobywać coraz trafniejszą i bogatszą własną formę malarską. Konkretną pomocą ze strony dorosłych może być przede wszystkim poważne ustosunkowanie się do jego pracy i podtrzymywanie w nim wiary w jej sens. Zachęta i pochwała mogą więc tu być dobrymi środkami oddziaływania. Nawet wówczas, gdy nie bardzo rozumiemy formy wypowiedzi dziecka (zwłaszcza małego dziecka), widząc jego poważny wysiłek i zapał do pracy, powinniśmy je chwalić i zachęcać do dalszych wysiłków, a w ten sposób pomożemy mu najwięcej.

Gryzmoły, pierwsze usiłowania rysunkowe dziecka.

Natomiast drogą pouczania lub wskazywania gotowych przykładów wykonanych przez osoby dorosłe zaszkodzimy mu, zakłócimy jego „wizję“ i podkopiemy wiarę we własne możliwości.

Zatem zachęcajmy dzieci do samodzielnej pracy i chwalmy jej wyniki. Dzieci same uczą się wyrażać otaczającą je rzeczywistość. Powinny to robić tak, jak mogą.

Głowonóg, pierwszy koncepcyjny rysunek postaci ludzkiej.

Szkoła winna, oczywiście, podejść do tego zagadnienia z większą znajomością rzeczy, ale tylko wtedy, gdy posiada pedagoga zorientowanego w zagadnieniach sztuki dziecka. Nauczyciel może w takim wypadku rozwijać naturalne uzdolnienia dziecka, może mu przychodzić z pomocą – w chwilach szczególnych trudności.

Dla podjęcia metodycznej nauki w tym przedmiocie nie jest konieczne, aby nauczyciel był zawodowym malarzem i sam umiał wykonywać prace rysunkowe i malarskie, jakie mają wykonać dzieci. Ale konieczne jest, żeby był w tych sprawach zorientowany do tego stopnia, by rozumiał i odczuwał twórcze wypowiedzi dziecka i nie oceniał ich fałszywie, a także nie nakłaniał dziecka do wykonywania nieodpowiednich i złych realizacji. Nauczyciel powinien być zorientowany w podstawowych sprawach sztuki malarskiej, ze szczególnym uwzględnieniem sztuki prymitywnej oraz współczesnej. Bez rozumienia tych spraw będzie błądził i niszczył najpiękniejsze możliwości dziecka, a nawet, odwróciwszy wartości przedmiotu, będzie dziecko manierował i zniechęcał do twórczej pracy.

Jak długo szkoła nie posiada pedagoga zorientowanego w tych sprawach, nie ustawi tego przedmiotu w sposób właściwy.

Szkoła nie powinna wymagać od dzieci widzenia rzeczywistości „oczami nauczyciela”, a także nie powinna uczyć bezkoncepcyjnego, przedmiotowego odtwarzania. Własna koncepcja dziecka — to główny punkt zagadnienia.

Obraz, który powstał na zasadzie powtarzania koncepcji rysunkowej postaci ludzkiej. Widoczne zjawiające się indywidualne różnice poszczególnych postaci oraz dojrzewanie koncepcji.

Wskazana jest najwyższa ostrożność w sprawie tak delikatnej, jaką jest niewątpliwie każda twórczość, a dziecięca w szczególności. Należy więc przede wszystkim stwarzać korzystne warunki pracy i zachęcać do niej nie stosując „pouczania”, które w tym wypadku zawodzi.

Dziecko posiada własny świat przeżyć i wyobrażeń, wypowiedź jego jest inna niż u osób dorosłych i taką winna pozostać.